Wyprawa z naszej szkoły do sielskiej, zielonej Kornwalii zaczęła się 4 kwietnia 2024r. Z inicjatywy p. Alicji Wróbel trasa wycieczki prowadziła poprzez Londyn, Oxford, Stratford, Tintagel, Cardiff i inne, aż po riwierę kornwalijską. Podczas wyjazdu przeżyliśmy wiele niezapomnianych chwil i wrażeń, w których towarzyszyły nam p. J. Opiela i A. Pochwała.
Poniżej przybliżamy szersze relacje :
W czwartek, 4 kwietnia 2024 r. rozpoczęliśmy naszą wyprawę do Wielkiej Brytanii. Długa droga przez Niemcy, Holandię, Belgię i Francję pozwoliła nam dotrzeć do stolicy Anglii. W Londynie spędziliśmy cały dzień, spacerując, podziwiając oraz zwiedzając najważniejsze miejsca i obiekty, słuchając bardzo ciekawych opowieści przewodnika. Tego dnia poruszaliśmy się pierwszą na świecie, bardzo szybką i rozbudowaną całkowicie podziemną linią metra.
Po pierwszej nocy w Anglii, z rana wyruszyliśmy na zwiedzanie Stonehenge – miejsca kultu Słońca i Księżyca. Następnie przejechaliśmy do Salisbury, gdzie zwiedziliśmy urzekającą katedrę gotycką z XIII w. Popołudnie spędziliśmy w Bath, przespacerowaliśmy się urokliwymi uliczkami tego miasteczka. Kolejnego dnia staliśmy się bogatsi o opowieści i widoki w Tintagel na zachodnim wybrzeżu Kornwalii. Tego dnia było bardzo wietrznie, co uniemożliwiło nam dotarcie mostem do zamku w Tintagel – miejsca, w którym król Artur spędził swoje dzieciństwo. Widoki na ocean oraz klify, które obserwowaliśmy z punktów widokowych, zapierały dech w naszych piersiach. Później staraliśmy wyobrazić sobie, jak Anglicy lubią spędzać czas wolny, udając się do miasteczka St. Ives – bardzo słynnego kurortu wypoczynkowego w Wielkiej Brytanii. Wieczorem, z twarzami smaganymi silnym wiatrem, spacerowaliśmy uliczkami malowniczego, najbardziej wysuniętego na południowy zachód Wielkiej Brytanii miasta Penzance. Następny dzień zaczęliśmy dosyć szybko i intensywnie, aby dotrzeć do miasteczka Porthcurno i zobaczyć amfiteatr Minack Theatre . Pozwoliło nam to przynajmniej na chwilę wcielić się w rolę widza i obserwować szumiący ocean i przepiękne klify w tle (a w drodze do amfiteatru bujną roślinność). Kolejnym punktem programu było bardzo efektowne centrum Eden Project. Miłośnicy biologii czuli się tam jak „ryba w wodzie”. Spacerując pod ogromnymi, szklanymi kopułami, odkrywaliśmy roślinność z całego świata. Tego dnia nasze kubki smakowe zostały zaspokojone kultową potrawą angielską „fish and chips”.
Po noclegu w stolicy Walii, Cardiff wyruszyliśmy na plażę w Pembrokeshire, ze względu na temperaturę mogliśmy tylko pomarzyć o kąpieli w oceanie (choć miejscowi nie pogardzili). Po chwili odpoczynku nad brzegiem oceanu przejechaliśmy autokarem do portowego miasta Swansea, gdzie przespacerowaliśmy się uliczkami (skorzystaliśmy też z okazji i wybraliśmy się do ogromnego sklepu Primark, bardzo znanego w Anglii). W drodze powrotnej do miejsca zakwaterowania zatrzymaliśmy się w Tongwynlais, by zobaczyć zamek Coch. Podczas wieczornego spaceru po centrum Cardiff kupiliśmy pamiątki
Dzień 6 rozpoczęliśmy przyjazdem na plażę w Pembrokeshire, gdzie na powitanie owiała nas bryza znad Kanału Bristolskiego. Mogliśmy nacieszyć wzrok wspaniałymi klifami, których czarne figury strzegły plaży i górowały niemo nad wodami Atlantyku. Podziwiać mogliśmy także wydrążone w skarpach jaskinie oraz leżące na każdym kroku opalizujące małże. Następnie spędziliśmy trochę wolnego czasu w Swansea, małym portowym miasteczku, gdzie mogliśmy zobaczyć m.in. anglikański kościół Mariacki oraz pozostałości średniowiecznego zamku. Dzień zakończyliśmy wizytą pod zamkiem Coch w miejscowości Tongwynlais.
Na początku kolejnego dnia zwiedziliśmy Stratford on Avon, rodzinne miasto Williama Shakespeare’a. Na własne oczy zobaczyliśmy dom, w którym na świat przyszedł ten wielki poeta. Naszym następnym przystankiem był Oxford. Idąc tymi samymi ścieżkami, którymi w studenckich latach przechodził niegdyś Tolkien, czy wykładowca Lewis Carroll, twórca „Alicji w Krainie Czarów”, obejrzeliśmy Christ Church oraz słynny Uniwersytet.
Dzień ósmy był prawdziwą atrakcją dla fanów Harrego Pottera. Odwiedziliśmy studio filmowe Warner Bros, gdzie zwiedziliśmy plany filmowe, na których nagrywane były sceny do filmów o słynnym czarodzieju. Mogliśmy za żywo zobaczyć wszelkie rekwizyty i kostiumy, które wykorzystywane były przy powstawaniu filmów – od magicznych zwierząt, przez latające motocykle i miotły, po smoki i gobliny. Te wszystkie magiczne wrażenia doznawało się ze świadomością, że idzie się po tych samych planach, po których chodzili kiedyś znani aktorzy, pojawiający się filmach o Harrym Potterze.
Po pełnym wrażeń zwiedzaniu Warner Bros Studios, wspaniałym atrakcjom nie było jeszcze końca – udaliśmy się znów do Londynu, by zwiedzić najsłynniejsze londyńskie lokacje. Najpierw zobaczylismy Muzeum Historii Naturalnej, spędziliśmy czas wśród dinozaurów, skamielin i szlachetnych kamieni. Później czekał nas Hyde Park oraz pałac Buckingham, bez zobaczenia którego przecież nie moglibyśmy opuszczać Londynu. W dalszym ciągu naszego spaceru minęliśmy Pałac Kensington, by dojść wkrótce na Picadilly Circus i stanąć w obliczu słynnych ledowych ekranów. Następnie spacer przez dzielnicę chińską Soho o niebie pokrytym chińskimi lampionami.
Na zakończenie dnia część wycieczki udała się na musical pt.„Wicked” w dzielnicy West End.